Powstał jakiś czas temu jako próba przeplatanej frywolitki. Ambitnie wzięłam się za wykańczanie masy zaczętych , w połowie porzuconych lub nie wykończonych projektów. Na ile mi zapału starczy zobaczymy ;-) Przewrotnie pociesza mnie , gdy czytam na innych blogach , że nie tylko ja tak mam .
Pierwsza skończona biżuteryjka poniżej.
Piękny wisiorek :)
OdpowiedzUsuńJa również mam mnóstwo prac rozpoczętych i teraz czekają, aż się nad nimi zlituję i je dokończę. Więc dokładnie wiem co czujesz :D
Pozdrawiam serdecznie i życzę wytrwałości w kończeniu projektów. Czekam na efekty w postaci zdjęć na blogu.
O jak ładnie :)No takie rozpoczęte prace są najgorsze, chodzą po głowie i spokoju nie dają :P
OdpowiedzUsuńPiękny wisior :-))) a zaczęte projekty - chyba każda z nas ma :-)))
OdpowiedzUsuń