1

Korzystam ze znaku towarowego „Drzwi do lasu” dzięki uprzejmości Pani Bogumiły Zdanowicz, prowadzącej działalność w zakresie wytwarzania biżuterii.

2

Zapraszam do zapoznania się z jej twórczością pod adresami:

4

Witam serdecznie. Jeśli serfując w sieci trafiłaś właśnie tu, to znaczy, że jak ja interesujesz się frywolitką i koralikami. Jeśli jesteś zainteresowany/a zostaw ślad w komentarzach. Zapraszam do bezpośredniego kontaktu ze mną: zgraynka@gmail.com.

sobota, 30 lipca 2011

kropelki słońca

Dość długo robiłam te korale, nawlekanie bursztynków było najcięższą częścią tego przedsięwzięcia, ale  jestem zadowolona z efektu. Wyglądają fajnie , tylko teraz tak sobie myślę, że mogłam troszkę bursztynów zostawić na kolczyki.  Trudno może jeszcze ktoś znajomy w starych zapasach podobne bursztyny znajdzie.





Pogoda wstrętna , więc  Ulik nowe farbki witrażowe testuje.




13 komentarzy:

  1. Cudowne korale:-) Podziwiam Cię za cierpliwość przy plątaniu takiej ilości sznureczków ja wymiękam po 3...:-D

    OdpowiedzUsuń
  2. takie lubię najbardziej i nawet czasami podobne noszę ,twoje są śliczne ...............

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładnie wyglądają te wodorosty z bursztynami.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo elegancki i efektowny naszyjnik:) sama uwielbiam bursztyny za sam fakt, że kojarzą mi się z morzem:D zapraszam na mój biżuteryjny blog http://natajka89.blogspot.com/

    pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne!! Jak je plątałaś? Szydełkiem??

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za miłe słowa.
    Plątałam czółenkiem, tylko nawlekanie na nitkę mnie męczyło, oczy niestety już nie te.

    OdpowiedzUsuń
  7. Robiłaś tylko połowę słupka frywolitkowego? Mi takie łańcuszki nie wychodzą

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie pół, wtedy się sznureczek skręca.

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny naszyjnik. Podziwiam za cierpliwość, widzę ile godzin musiałaś na niego poświęcić. Najważniejsze, że było warto, bo efekt końcowy zachwyca :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czarujące dzieło , podziwiam i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo mi się takie podobają,tylko nie wyobrażam sobie tyle koralików na takim małym czółenku...w sensie technicznym oczywiście.

    OdpowiedzUsuń
  12. Eli koraliki nawleczone na nitkę są od strony kłębka, nie na czółenku. Dlatego wyglądają jak przyklejone do sznureczka, koraliki na czółenku są w środku sznureczka. Więc nie robiło się uciążliwie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ależ piękne te bursztynki!!!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz :))) Jest dla mnie najpiękniejszym wyróżnieniem :)))