Kolejna biżuteryjka w gorącym Hiszpańskim klimacie , tym razem zauroczyły mnie frywolitki ZA WOALKĄ i według jej wzoru powstał wisior. Jutro w prezencie zostanie ofiarowany i mam nadzieję , że spodoba się obdarowanej.
Jak mi miło... :D Nie wiem jak to działa, ale samodzielne zrobienie czegoś nie sprawia mi takiej radości, jak świadomość, że komuś się przydaje to, czym mogę się podzielić. Cieszę się bardzo, bardzo :) Cały dzień będzie piękniejszy :) Tobie również życzę udanego dnia!
Piękne , urocze pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńDziękuję Danusiu. Jeszcze troszkę technicznie niedoskonały, ale na luziu tego nie widać :-) Następny będzie lepszy
UsuńJak mi miło... :D
OdpowiedzUsuńNie wiem jak to działa, ale samodzielne zrobienie czegoś nie sprawia mi takiej radości, jak świadomość, że komuś się przydaje to, czym mogę się podzielić.
Cieszę się bardzo, bardzo :)
Cały dzień będzie piękniejszy :)
Tobie również życzę udanego dnia!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńAlu ja też cieszę się bardzo, tym bardziej , że prezent się spodobał:-)
UsuńA ta radość, moja z tworzenia i obdarowanej, wszystko DZIĘKI Tobie.
UsuńWięc DZIĘKI wielkie :-)
śliczne frywolitki
OdpowiedzUsuń:-) Ciszę się, że się podobaja
UsuńŚliczny wisior :) Mnie marzy się zrobienie czarnego, ale jak dotąd królują inne kolorki :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCudny :)
OdpowiedzUsuń