Frywolitkowo cieniutko, czasu mi notorycznie i systematycznie brakuje , więc choć wisior jeszcze nie skończony ...... już prezentuję .Jakieś anioły powstały, ale zniknęły błyskawicznie, obiektyw ich nie zobaczył, niestety.
Czas ucieka niepostrzeżenie, jesień zawitała, a w tym roku piękna, słoneczna kolorowa. Z córcią zachwycamy się barwami na ile czas pozwoli.
Liście na niedzielnym spacerze zebrane przerobiłyśmy na bukiety
Na 1 listopada na cmentarz wieniec na znicz powstał
jesień w parku , przyznacie, że piękna
ale śliczne te bukieciki z liści poprostu cudo i dziewczynka również:)
OdpowiedzUsuńMy tez tak zbieramy namiętnie kolorowe liście :-))) ale ja nie umiem zrobić takich cudnych bukietów jak Twoje... próbowałam trochę, ale jakoś mi takie wychodzą... a ten z wypuszczonymi ogonkami bardzo mi się podoba :-)))
OdpowiedzUsuńi z czasem mam dokładnie to samo ;-)))
Beatko jak jeszcze liście się znajdą jak zrobić kwiatek z pręcikami pokażę. Choć zdjęcia ciężko robić bo wracam z pracy już ciemno buu. A że czasowo mamy podobnie......;-)
OdpowiedzUsuń