Tyle widziałam pięknych frywolitek robionych z tęczowych nici. Więc gdy udało mi się kupić cieniowaną nitkę, cieszę się jak murzyn blaszką.
Rozrysowałam to co robiłam. 9 płatków, między płatkami około 1 cm nici zostawiałam.
1.kółeczko 10-10
2. kółeczko 14-14
3. kółeczko 18+18
Bardzo pozytywna broszka :o)
OdpowiedzUsuńCzyżby nitka od Middii? :)
OdpowiedzUsuńJa też już nie mogę się doczekać przesyłki.
A patrząc na Twoją broszkę z niecierpliwości zaczynam przytupytwać.
Naprawdę świetny pomysł i wykonanie. Ten pęczek koralików wygląda rewelacyjnie!
o rany cudna !!!!!
OdpowiedzUsuńBroszka jest piękna :))) Coraz bardziej pożądam umiejętności "frywolitkowania" . Tylko że przy pierwszej i, jak na razie jedynej próbie, mało sobie rąk nie powykręcałam ;p
OdpowiedzUsuńMiddia, Iza, Beata, dziękuję za miłe słowa.
OdpowiedzUsuńWoalko to jakieś szwabskie nici, zakupione w pasmanterii , bardzo mięciutkie, ale robi się dobrze, gorzej pruje. Tą nitkę Middii obejrzałam na stronie, piękna, też taką chcę. Za trochę pewnikiem się skuszę, ale teraz maniacki zapas nici zrobiłam, nabywam wszystko co mi w oko wpadnie, muszę trochę zużyć:).
Jak ja lubię do Ciebie zaglądać.Zawsze coś oryginalnego zrobisz.
OdpowiedzUsuńMiło mi :)
OdpowiedzUsuńDziękuje za wizyte na moim blogu, dzięki temu odkrylam Twoj :)
OdpowiedzUsuńSliczna broszka, bardzo oryginalna z tymi koralikami